Allegro rusza z nową lojalnościówką
Tak zupełnie przypadkiem stałem się lokalnym obserwatorem i marudą w tematyce Allegro i jemu podobnych. Poczułem się więc dziś w obowiązku by ustosunkować się do ostatnich rewelacji.
Jak już wiecie i na pewno mieliście czas by docenić zmiany w powłoce aukcji obserwowanych o których pisałem wcześniej, zmiany na dobre czekają nas również w aukcjach/ofertach kupionych. Po pierwsze dojdą narzędzia do wyświetlania ofert po kryteriach płatności w tym widok aukcji w których zapomnieliśmy uiścić zapłatę – wydaje się wygodne. Będzie też opcja sortowania po dacie, kontrahencie albo kwocie. Co jednak szczególnie ważne, z listy zakupów nie znikną nam stare aukcje, a wręcz pojawią się te, które już przepadły z naszych oczu. Wreszcie łatwiej będzie powrócić do tych zakupów, w których po czasie okazało się, że trzeba skorzystać z gwarancji, czy innych szczególnych warunków. Pojawi się też dobrze znana z nowych obserwowanych wyszukiwarka oraz działania na wielu pozycjach listy plus inne narzędzia, które mogą jeszcze się zmienić finalnie, gdyż trwa okres testów.
No i teraz od pozytywów przejdźmy do programu lojalnościowego. Doskonale znany program PayBack, który został silnie wyniesiony przez Allegro, by wkrótce pochłonąć dobrze oceniany program BP, stopniowo schodził na dalszy plan. Zgodnie z tym planem Grupa Allegro stopniowo przykręcała punkty dla klientów systemu, utrudniając obsługę. Oni już wiedzieli, że się wycofują, nie mieli więc nic do stracenia. Dla mnie to spora strata, gdyż zebrane na koncie punkty w ponad 90% pochodziły właśnie z Allegro. Pozostałe 10% to były punkty zebrane podczas tankowania. Bez Allegro jednak, zbieranie nie szło już tak dobrze i odpuściłem BP na rzecz Orlenu. Innymi słowy perturbacje z twórcą programu zniechęciły do dalszej lojalności.
No ale zapomnijmy już o PayBacku, bo Allegro wymyśliło już nowy program lojalnościowy, ale hmm… Sami oceńcie, ja fanem nie będę.
Po pierwsze system opiera się o warunki wyłączne. Uczestniczą w nim wyłącznie zakupy z aplikacji mobilnych. I tutaj powiedzmy, że mi to nie przeszkadza, gdyż od długiego czasu strony Allegro są tak bardzo przeładowane reklamami i flashem, że moje stare komputery już sobie od ponad dwóch lat z nimi nie radzą. Nie pomaga nawet Adblock. Strony ładują się za wolno, często z błędami, a RAM zapełnia się prawie zaraz po wczytaniu logo wraz ze skryptami ukrytymi w nagłówku head. Jeśli więc planuję przeglądać dużą ilość stron decyduję się na użycie aplikacji mobilnej, w której nie ma tyle niepotrzebnych śmieci. Tam wybieram w większej ilości aukcje, którymi jestem zainteresowany, następnie już na komputerze wybieram tę jedną, jedyną, gdyż w telefonie informacje są niepełne, formatowanie opisów aukcji niewystarczające, a obrazków szczegółowo nie da się obejrzeć. Nic już więc nie stoi na przeszkodzie by po raz kolejny przełączyć się na telefon by dokonać zakupów i tak nie są już ani łatwe, ani przyjemne.
Drugi warunek to fakt, że w promocji biorą udział wyłącznie zakupy dokonane u sprzedawców posiadających Standard Allegro, czyli na przykład Oficjalny Sklep Allegro, czy inni sprzedawcy zawodowi. Allegro więc kładzie dodatkowy nacisk na promocję sprzedawców biznesowych, czego potwierdzenie znajdziemy również w ostatnim komunikacie na temat zmian w systemie komentarzy. Ale o tym za chwilę. Kto by się przejmował małymi… skoro biznesy robi się z wielkimi.
Jest więc ogólną tendencją na Allegro by zapominać o małych, olać ich i iść sobie dalej. Ostatnio czytaliśmy, że po namyśle Allegro zdecydowało o powiększeniu ilości kategorii, w których białe tło dla przedmiotu nie będzie wymagane. Ale to tylko zmiana kosmetyczna. Ostatnio w ramach testu ustawiłem stół z białym tłem fotograficznym – kartonowym. Oświetliłem plan dwiema wysoko wydajnymi żarówkami LED, które mogliby kupić mali sprzedawcy za rozsądną kwotę i przy użyciu iPhone wykonałem zdjęcia na tak zwanym “białym tle”. Tak zwanym, bo zgodnie z informacjami białość powinna być absolutna czyli #FFFFFF, a tego się za diabła nie da wyciągnąć ani bez błysku, ani bez dobrego aparatu, ani bez retuszu fotograficznego – TO NIE JEST DLA MAŁYCH – Allegro! Opamiętaj się!
Oczywiście, jak już będę musiał, to wytoczę flesze, cyfrową lustrzankę i PhotoShopa, bo umiem i mam, ale jestem fotografem – więc mieć i umieć powinienem… Pisząc o białych ramkach wyraźnie określiłem, jaki jest cel tej “kampanii” i zdania nie zmienię – estetyka to tylko jeden z wybiegów, by uzasadnić to posunięcie.
No ale odbiegłem epicko od wątku, więc wracam…
Kolejne warunki udziału w programie to zakup na kwotę przewyższającą 60zł, za który otrzymamy 6 “monet”, monety te zaś po uzbieraniu 20 możemy wymienić na kupon o wartości 20zł. Kuponu z kolei użyjemy w aplikacji mobilnej przy następnym zakupie o minimalnej wartości 50zł. Aby więc dostać 20zł musimy kupić za 240zł – jak więc widać oferta jest całkiem interesująca.
Musimy jednak pamiętać, że tylko aplikacje mobilne biorą udział w systemie, tylko sprzedawcy ze Standardem Allegro i tylko zakupy od nich na kwoty >60zł. Sami odpowiedzcie na pytanie czy jest to system, który zbuduje Waszą “lojalność” wobec Allegro.
Wracamy do systemu komentarzy, czyli wiecznego pojedynku pomiędzy złem a dobrem. Allegro na Facebooku podzieliło się rewelacją, że zgodnie z, cytuję: “Waszym zdaniem”, rezygnują z komentarzy od sprzedających. Teraz tylko kupujący będą komentować. W ten oto sposób sprzedających pozbawiają możliwości chronienia się przed kupującymi o niskiej reputacji, co szczególnie jest ważne przy wysyłkach płatnych przy odbiorze. Co szczególnie interesujące treść komunikatu w międzyczasie została okrojona, by nie wywołać fali negatywnych reakcji, która została zapoczątkowana, licząc na to że odbiorcom nie będzie się chciało kliknąć w link. I to faktycznie się stało. Odkąd rano czytałem wpis do obecnej chwili, komentarzy wiele nie przybyło. Pewne zmiany zmniejszą krytyczność ocen nabywców, która w systemie gwiazdkowym dobrze balansowała skalę i formę komentarzy. Znikną neutrale – czyli narzędzie wyrażenia rozczarowania, mimo ukończonej transakcji, można było tą oceną podkreślić nasze emocjonalne wątpliwości. Od teraz wszystko będzie czarno-białe. Kolejna sprawa to abolicja dla winowajców. W nowym systemie komentarze będą się przedawniać po 12 miesiącach, jeśli więc nabroiliśmy na danym koncie – wystarczy poczekać posługując się innym. Bzdura – zawsze trzeba być odpowiedzialnym za swoje czyny, a problem dotyczył jedynie komentarzy wystawionych niesprawiedliwie. zamiast więc wprowadzić arbitraż i możliwość całkowitego usuwania “oszczerczych” komentarzy, wolimy pójść na łatwiznę obniżając jakość systemu.
Cytuję: “Gdy ocena wystawiona przez kupującego będzie niezgodna z zasadami – będziemy wspierać sprzedającego tak, jak robimy to obecnie.” Bzdura! – odpowiedzią było zwykle “przykro nam, ale system nie pozwala na usunięcie komentarza, można go tylko wykreślić” – a to nie to samo – bo wątpliwości zostają. Zresztą mimo kilku spraw tak zwana “pomoc Allegro” NIGDY nie rozwiązała moich problemów – ani jako sprzedawcy, ani jako kupującego. Określenie “skontaktujemy się z drugą stroną sporu” to nie jest cudowny lek na łysienie i nie działa.
Od czasu zdeprecjonowania systemu komentarzy przez Allegro, ciężko jest się doprosić o ich wystawienie tak przez kupujących jak i sprzedających. Allegro znalazło na to złoty środek! Będą wysyłać przypomnienie, by zaoszczędzić czas sprzedających (bo kupujący nie będą już mogli ścigać sprzedających) i takie oto przypomnienie będzie zachęcać kupujących do komentowania… Naprawdę? Jakby nasze prośby i groźby kiedykolwiek pomagały. Dla mnie bzdura.
Podsumowując wszystkie rewelacje…
Mimo zmiany właściciela Allegro odżegnuje się od swojej przeszłości. W naszym interesie jest, jako nabywców i małych sprzedawców, zadbać o siebie i poszukać sobie przyjaźniejszego miejsca dla naszych małych “biznesików”. To już się stało – Allegro oficjalnie wyznało w usuniętej części komunikatu, że liczą się już finansowo wyłącznie biznesowi sprzedawcy. Pora więc by zacząć ich traktować jak kogoś obcego, kogo nie znamy, kto wrócił z operacji przeszczepu jaźni. Poszukajmy sobie miejsca na sprzedajemy, olx, gumtree czy ebay, albo jeszcze innych pomniejszych regionalnych portalach ogłoszeniowych, czekajmy na wyłonienie się nowego lidera, który przyjmie z radością ten spadek po zmarłym przodku.